Mascara Rimmel Wonderfull - test!

Witajcie!
Pogoda do bani, nic się człowiekowi nie chce, a najlepiej rzucic się na łóżko i przespać :)

Ale leniuszkowi trzeba powiedzieć STOP!
Dzisiejszy nadziergany post dotyczyć będzie maskary Rimmel Wonderfull z olejkiem arganowym, którą miałam okazję przetestować biorąc udział w wielkiej akcji Rimmel Polska.
Ja razem z 999 innymi dziewczynami otrzymałyśmy kurierem piękną paczuszkę z 2 maskarami, jedną z nich można przekazać drugiej, bliskiej osobie :)



Jak wygląda produkt?

Ocena wizualna jest ważna. W tym przypadku bardzo mi się podoba - tubka z tuszem wydaje się elegancka, ma wytłoczoną nazwę marki, "opakowanie" jest błyszczące. 

Szczoteczka bardzo mi sie podoba! nie lubię tych zwykłych ze sztucznym włosiem bo po prostu nie umiem nimi się malować, zawsze wychodzą mi grudy i rzęsy się sklejają. Ta szczoteczka przypadła mi do gustu - wystarczy ją tylko zobaczyć :)


Tusz z tej serii jest tylko w kolorze czarnym, nie spotkałam się z innymi odcieniami.


Chcę się ustosunkować do zapewnień producenta.

---->Unikalna formuła z olejkiem arganowym natychniast przylega do rzęs, dzięki czemu nie sklejają się - Z tym się zgodzę. Nie trzeba czekać długi czas na wyschnięcie, a po pomalowaniu nie ma żadnych odbić tuszu nad powieką :)

----> Nowa, ultraelastyczna szczoteczka precyzyjnie oddziela każdą z rzęs od nasady aż po same końce. Superelastyczne włoski zapewniają łatwą aplikację i pozostawiają rzęsy gładkimi bez grudek - Jak wyżej napisałam, szczoteczka bardzo przypadła mi do gustu, łatwo się nakłada, rzeczywiście bez grudek i rzęsy nie sklejają się. Z tym stwierdzeniem również się zgadzam!

---> Olśnij wszystkich efektem zniewalających, odżywionych, pełnych objętości rzęs - Tu mam jednak zastrzeżenia. Czy rzęsy po pomalowaniu tym tuszem są odżywione? jakoś nie zauważyłam. Rzęsy miałam malowane codziennie tym tuszem i nic. Czy rzęsy były pełne objętości? Nie. Tusz raczej ładnie je wydłużał, jednak bez żadnego pogrubienia. Wydłużenie mi się podobało, nie miałam jeszcze takiego efektu żadnym tuszem, ale niestety, nie jego rola była inna. 

Oceniając ogólnie akcję testerską: Na początku przychodziły wiadomości na pocztę, żeby codziennie wypełniać raport dotyczącej dzieleniem się informacji na temat maskary i nie powiem, trochę mnie to denerwowało. Ale pod koniec ogarnęli się z e-mailami. Czytając niektóre recenzje widziałam, że nie wszystkie były zadowolone z tego tuszu - ot, zwykły tusz, który zabarwia rzęsy na czarno. Ja nawet jestem zadowolona i być może w przyszłości kupiłabym go. 


Która z Was miała okazję go przetestować? Jesteście z niego zadowolone?

Cena: ok 35 zł 
Dostępny w Rossmanie

Moja ocena: 8/10

16 komentarzy:

  1. Ja jestem fanką tuszy Maybelline ale może kiedyś i na Rimmel się skuszę. Lubię takie szczotki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj jak dla mnie to efekt, jaki daje ten tusz jest za słaby :/ Ale ładnie rozczesuje i nie pozostawia grudek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może trochę słaby, ale miło wydłuża rzęski :)

      Usuń
  3. widziałam, że daje ładny naturalny, efekt, ale bez szału:)

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie całkiem fajnie się sprawdza ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Odpowiedzi
    1. Nie miałam jeszcze żadnego produktu tej marki, ale ten tusz w miarę mnie zadawala :)

      Usuń
  6. nie znam tej maskary, a te co miałam z rimmla jakoś średnio wypadły, ale opakowanie bardzo mi sie podoba ;-D

    OdpowiedzUsuń
  7. ale Ci zazdroszcze tego testowania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bierz udział w różnych akcjach, może to ja będę Ci zazdrościć innego testowania :P

      Usuń